czwartek, 2 czerwca 2011

Urodziny - czyli mała zgraja i ja

Oj widze że mnie tu dawno nie było.... wiec czas na reacje z moich 12 urodzin... ktore były głosne, zwariowane i bardzo smaczne... a smaczne dzięki mojej mamie bo to ona wszystko przygotowała.. a  po nas zostały stosy pustych talerzy i ogólny bałagan :) a to oznacza ze naprawde było co jeść i każdemu smakowało.   


Tort zielony motyl

biszkopt (moze byc gotowy)
600gr serków homogenizowanych waniliowych
3 galeretki agrestowe lub kiwi
3 szklanki wrzątku
szklanka śmietanki kremówki 
owoce do dekoracji - truskawki

Spód tortownicy wylożyć biszkoptem, zapiąć obręcz.
Przygotować masę: do duzej miski wlać wrzatek, dodac galeretki i wymieszać do rozpuszczenia sie. Odstawić w chlodne miejsce żeby ostygły. Do zimnego płynu galaretkowego dodać serki i wszystko razem dokładnie wymieszać.  Całość odstawić żeby troszkę stężała bo zbyt płynna mocno wsiąknie w biszkopt. Gdy masa lekko stężeje wylewamy ja na biszkopt i wstwiamy tortownice do lodówki min n 5 godz.  Potem wyjmujemy, ostrożnie zdejmujemy obręcz, przekrawamy tort na pół, przekaldamy na patere odwracajac od siebie połówki żeby powstał motyl. 
Śmietankę kremówke ubijamy na szytwno (można dodac fix) i dekorujemy skrzydła motyla szprycą cukreniczą. Na śmietanę wystarczy ułożyć owoce np truskawki, jako oczy dać czekoladowe drażetki a czułki zastąpiły 2  świeczki urodzinowe. Gotowe!
Owoce można tez ułożyć bezpośrednio na biszkopcie i wtedy dopiero zalać masą galeretkową, będzie jeszcze ciekawiej i smaczniej. 


Po torcie przyszedł czas na zabawy i słodycze, w tym pączki hiszpańskie churros. mama musiała je robic dwa razy bo pierwsze znikneły w tempie ekspresowym i poprosilismy o dokładke. Przepis tutaj - churros

 A potem jedzonko w stylu meksykańskim.  Tacos nadziewane mięsem mielonym z dodatkami, ktore każdy sobie brał wg potrzeb - papryka, pomidory, kukurydza, sos salsa pomidorowa. Niestety jak jemy nie dało sie uchwycić bo zbyt szybko wszystko znikneło, za to pozostał na stole bałagan.


Potem jak widac zabawa, gonitwa i bitwa na wode. 


Na zakończenie były domowe nugetsy, sos czosnkowy i frytki - przepis tutaj nugetsy. Oj wszyscy bylismy bardzo głodni wiec nie zostalo nic.   







2 komentarze:

  1. Bardzo Ciekawy bloog .: )

    OdpowiedzUsuń
  2. piękny i ciekawy blog , już nie muszę szukać jakiś przepisów na torty ;)

    OdpowiedzUsuń