Zaprosiłam koleżanki na nocowanie, więc trzeba było im coś przygotować :) Na szczęście nalazłam prosty i szybki przepis przeglądając książkę Nigelli Lawson - Jak być domową boginią. Ciasteczka wyszły pyszne, a koleżanki dzwoniły do swoich mam podając przepis : D
Składniki :
50 g gorzkiej czekolady
75 g orzechów brazylijskich (ja dałam włoskie)
75 g małych pianek marshamallow
Roztop obydwa rodzaje czekolady n parze wodnej. Pokrój orzechy na spore kawałki i wmieszaj razem z piankami marshmallow do stopionej czekolady. Nakładaj czubate łyżki na wyłożoną papierem blachę i odstaw w zimne miejsce, żeby wystygły, ale jeśli możesz, nie wstawiaj ich do lodówki, bo czekolada zmatowieje. Smacznego :)
Taką kostkę to bym chrupnęła:)
OdpowiedzUsuńdziękuje!
UsuńJa również bym schrupała,smakowite te twoje kosteczki :-)
OdpowiedzUsuńAle pychotki!!! Nie mam tylko pianek w domu;(, bo już by je zrobiła;)
OdpowiedzUsuńPyszności..
OdpowiedzUsuńzdolna córcia:)
OdpowiedzUsuńAa, skąd masz małe pianki marshmallow?
OdpowiedzUsuńChciałam zawsze zrobić tą kostkę ale krojenie duużych pianek mi się wydawało takim żmudnym zajęciem :P
Wlasnie malych pianek nie mialam. Kroilam te duze, ale praca nie nalezy do najgorszych, bo potrzebne sa wieksze kawalki ;)
UsuńDziekuje za mile komentarze :)
OdpowiedzUsuńmusi być pyszne :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam!! mniam :)
OdpowiedzUsuń